Czy można nagrodzić siebie za nagradzanie siebie? Sprawianie sobie przyjemności?
Wczorajsze popołudnie spędziłam sama. Pośród ludzi.
Sama na kawie.
Sama w kolejnych sklepach.
Sama oceniająca siebie w lustrze przymierzalni.
Nie spieszyłam się.
Wydłużałam każdą chwilę do granic możliwości, a powietrza w płucach nie zabrakło.
Oswajałam się z tłumem i nie szukałam najbliższej drogi wyjścia.
Nie chowałam się. No, może trochę - za długopisem i kartką.
Ale tak mniej wrogo.. nad głową nie widniał wcale dymek mówiący: Do not invade my personal bubble.
Jestem spokojna.
Jestem z siebie dumna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz