Chyba nie polubiliśmy się z Panem Analogiem, a przynajmniej sympatią nie obdarzył tego związku lokalny zakład fotograficzny.
Ponieważ daję drugą szansę (i trzecią..) relacjom, na których mi zależy*, proszę oczekiwać kolejnych błysków flesza.
*Jak widać na przykładzie Alergika i Aleksytymika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz