niedziela, 30 marca 2014

No words, just actions


Jestem zgorzkniała.
Tak, sama przed sobą się przyznałam, nakleiłam metkę. Ta-dam!
I nie zmienia to absolutnie niczego.

Próbując slalomem pokonać labirynt poplątałam tylko sznurówki.
Wystarczy,że otworzę usta, a już popełniam błąd.
Okazuję się być (zbyt) wymagająca, mało wyrozumiała.
Bo przecież..  No co Ty.. Tyle zajęć, brak czasu na oddech, a Ty coś jeszcze?!

W cyklu dwudniowym zmieniam zdanie i programuję siebie inaczej.
Mogę czekać, dam temu czas.
Klepsydra przesypuje piasek zbyt szybko, działaj!
Właściwie jest po wszystkim, schodzisz już nie na drugi, jak dotąd, ale na trzeci plan.

Nie chcę słów, padło ich zbyt wiele,a nie stało się zupełnie nic.
Daj mi powód, by się nie bać, racjonalne działanie wymaga ukojenia nerwów.

Pracuję nad przekazem podprogowym, wykorzystałam już wszystkie tradycyjne metody.
Nie bywam na czasie. Głęboka jesień.

[Please don't] give me the words that tell me nothing.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz