poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Girls and boys

Wymiana wiadomości z moją siostrą:

K.: Alex w "The Universal" jest piękny.
I.: (...) a Alex jest cokolwiek biszny
K.: Cokolwiek poproszę obu panów na ul. M. ^^
I.: Myślę,że po ilości przesyłek do Ciebie listowego już nic nie zdziwi.

So-damn-true!

Ale proszę się nie dziwić - w końcu o Alexie James'ie i Damonie Alabarn'ie mowa:


"The Universal", 1995



Glastonbury, 2009






czwartek, 25 sierpnia 2011

June ~ Julia

Doprawdy nie wiem jak to możliwe, ale nie wspomniałam jeszcze słowem o Julii Marcell? Weirdo, weirdo..

W każdym razie kolejnym "światełkiem w tunelu" jest koncert Julii w Bluenocie,
8.października. Absolutnie nie mogę się doczekać nowego materiału.

Uwielbiam ją i jej zespół w wersji live, zwłaszcza po ostatnich koncertach.
Ewoluowała z dziewczynki od skrzypiec i pianina, jaką poznałam 4 lata temu i teraz uwielbiam ją za nowoczesne brzmienia, charyzmę oraz nowy image.
Zmianie nie uległa jej muzykalność, świetne teksty i to.."coś",czego nie potrafię ubrać w słowa.

Dzięki niej poznałam Reginę Spektor, a to też jest sporym plusem.

Z przyjemnością oglądam zdjęcia z tegorocznego Haldernpop festival, na którym Julia i zespół wystąpili z materiałem z nadchodzącego albumu "June". Patent z paskiem z kolorowych wstążeczek uważam za absolutnie genialny.

Zdjęcia udostępnił Oliver Peel Thank you so much!










wtorek, 23 sierpnia 2011

Keep calm

Czuję, że jeśli przed trzydziestką nie zejdę na zawał serca to na nerwicę natręctw lub inne wrzody żołądka na pewno.
Dlatego też jak najszybciej powinnam zamienić się w mistrzynię zen, zna ktoś magiczne zaklęcie? Jakiś przewodnik duchowy szuka może podopiecznych?

Koncentruję swoje myśli na weekendzie, wizualizuję już sobie stolik i kawę w Wydawnictwie, które zaskoczy mnie z pewnością dobrym brzmieniem.

W dzieciństwie wierzyłam, że gdy zakryję sobie oczy to nikt nie będzie mnie widział.
(Prawdopodobnie już wtedy opowiadałam się za równouprawnieniem - ja nie widzę Ciebie to Ty nie możesz widzieć mnie). Próbuję przełożyć to dorosłe życie ignorując tematy, które mnie niepokoją.
Nie widzę, nie słyszę, nie mówię, tak właściwie to mnie tu wcale nie ma.
(Jest tylko hologram, jak na pierwszych koncertach Gorillaz).

W tym momencie powinnam poczęstować wszystkich przyjemny dźwiękami.
Ależ proszę, proszę bardzo:





poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Just keep me where the light is


Weekend apatyczny, "spędzony" z Johnem M. zakończył się słonecznym poniedziałkiem i dobrą wiadomością.
Po pierwsze - wolny piątek, który pozwoli mi wybrać się do Wrocławia.
I gdyby tego było mało - weekend z Patty i Mają Allure!

Ale wisienką na torcie została przesyłka z Podlasia słodko-podręczna i po prostu piękna!






Dziękuję!


piątek, 19 sierpnia 2011

What I like about you

Absolutnie uwielbiam zdolność mojej siostry do zarażania mnie dźwiękami - wyjątkowo godnymi dźwiękami.

Tym razem Sir Damon Albarn i utwór z jego opery "Dr.Dee":







* offtop: Jak można wyglądać tak absolutnie dobrze w wieku 43 lat?





czwartek, 4 sierpnia 2011

Porozmawiajmy o głupocie

"Głupia jesteś!" - usłyszałam dziś kilkakrotnie. I histeria przerodziła się w zbuntowaną złość.
Bo od kiedy to mainstream jest poważany? Muszę być taka jak wszyscy? A nie muszę!
[Tu, spodziewane, poparcie ze strony widowni]

Wcale a wcale nie muszę chcieć lecieć na drugi koniec świata, kiedy to samego latania się boję, a co dopiero azjatyckiego klimatu, kuchni i generalnie wszystkiego co nieoswojone.
[Publiczność się waha co do swoich odczuć..]

Otwieram nowy numer "Zwierciadła", w oczy rzuca się cytat z Marka Twaina:
Za dwadzieścia lat będziesz bardziej żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry.
Podróżuj (sic!), śnij, odkrywaj.
No to co, za miesiąc Seul.
Ale,że co? Że praca magisterska musi "się" napisać i "się" obronić?
Ależ dziewczyno, tu chodzi o Twoją karierę!

[Jęk zawodu ze strony widowni, którą zdążyła wycofać głosy poparcia wobec bohaterki monodramu. Kurtyna opada.
Z hukiem.]


środa, 3 sierpnia 2011

Guess what!

Dokonałam odkrycia i z góry uprzedzam,że jest ono błyskotliwe i porażające:



Niedotrzymywanie słowa wiąże się z rozczarowaniem.

Ludzie nie dotrzymują słowa.

W związku z tym kontakty międzyludzkie wiążą się z częstym uczuciem rozczarowania.



Wniosek:
Nie jestem aspołeczna.
Jestem rozsądna.



Je suis déjà partie

Niedopatrzenie z mojej strony ogromne - jak mogłam nie zauważyć tego nagrania wcześniej?