czwartek, 14 listopada 2013

It's not about you,anymore,it's not about you


Przerwy między jednym a drugim wpisem w miesiącu stają się niebezpiecznie krótkie.
To nie wróży niczego dobrego, nie łudźmy się.

Badania polskiej etnolingwistki dowodzą,że wrzucone w hipertekst zawoalowane obietnice nie są żadną gwarancją sukcesu.
Październik trzasnął drzwiami akurat wtedy, gdy mrugnęłam lewą powieką, więc teraz stoję z nóżką bosą, jak ten Kopciuszek, sierotka, gdy wskazówki wybiły północ.

Nie obiecuj sobie, nie obiecuj innym, nie rób planów, nie częstuj innych planami, nie zaklinaj rzeczywistości,bo nie umiesz.

Trochę czuję,że jest potencjał,że owszem można, ale zawsze jakoś kończę niemym rozchyleniem warg.
I już. Czar prysł. Kolejną myśl upycham do kieszeni, w której z pewnością zaraz skończy się termin ważności.

Pod choinką chciałabym znaleźć fiolkę optymizmu i nową osobowość w rozmiarze S [nowa figura gratis].

..anymore.






1 komentarz:

  1. Nowej figury Tobie nie potrzeba, a zwłaszcza "S".

    OdpowiedzUsuń