poniedziałek, 31 października 2011

Surprisingly good.Or bad.




Luźna,choć nadal damska koszula narzucona na nagą skórę i proste,aż do bólu, spodnie cieszą się większym zainteresowaniem niż misternie zaplanowana wieloelementowa kreacja.

Owszem,jestem zaskoczona.
Trend androgyniczny wysuwa się na prowadzenie,czy co?



Edit: Ale paznokci misternie wymalowanych w Union Jack nikt nie zauważył.


Zatem look a la Dorothy z Czarnoksiężnika z Krainy Oz pokryje się kurzem.
Oh dear.

2 komentarze:

  1. Kultura minimum. Pozytywne zjawisko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądziłam,że post da się skomentować.
    A jeśli nawet,to nie z męskiego punktu widzenia.

    Quelle surprise.

    OdpowiedzUsuń